W 1939 roku, w obliczu agresji ze strony hitlerowskich Niemiec, pracownicy krakowskiego muzeum podjęli decyzję o ewakuacji wawelskich skarbów. Nie było to możliwe drogą lądową, więc skrzynie z cennymi eksponatami załadowano na galar. Arrasy, insygnia królewskie, chorągwie, miecz koronacyjny – Szczerbiec złożone w kutych skrzyniach i rulonach rozpoczęły długą i niebezpieczną podróż rzeką Wisłą.
9 września galar dotarł do Mięćmierza pod Kazimierzem Dolnym. Skrzynie przeniesiono na ląd w nocy. Następnie na furmankach zostały one przewiezione przez gospodarzy do Karmanowic. Mieszkańcy Karmanowic: Walenty Karczmarczyk, Julian Karczmarczyk, Bronisław Węgielski, Jan Grzegorczyk, Antoni Wrzesiński, Józef Samorek, Jan Zadora, Józef Pałka, Jan Lenart, Konstanty Saran zajęli się transportem skarbów wawelskich. Skrzynie z eksponatami przewieziono do Wąwolnicy, Wojciechowa, a następnie do Tomaszowic, gdzie czekały na nie ciężarówki.
17 września skarby przekroczyły granicę polsko-rumuńską i z czasem dotarły do Kanady, gdzie mogły bezpiecznie przeczekać wojnę. Powróciły do Polski w latach 1959-1961. W transporcie cennych eksponatów z Wawelu czynny udział brał Pan Julian Karczmarczyk, wtedy 16-letni chłopak, dziś już ostatni z żyjących uczestników akcji ratowania wawelskich skarbów. Wraz z innymi mieszkańcami Karmanowic z narażeniem życia przewoził cenne eksponaty wawelskie.
Za swój czyn Pan Julian Karczmarczyk uhonorowany został odznaczeniem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Panie Julianie, dziękujemy za bohaterską postawę podczas ratowania skarbów wawelskich.